czwartek, 2 lutego 2012

-25 degree but still not so cold ;)

-25 dzisiaj w nocy ma być... akumulator w piwnicy, więc się mrozu nie boję :) Strona KB praktycznie ukończona w 99,8% - zostały tylko małe detale, więc można się zabrać za "małopolską"... jutro "pęknie" kawał roboty - czuję to w kościach (i to chyba nie przez ten mróz...). Ogólnie zapowiada się ciekawy weekend i początek przyszłego tygodnia, a póki co to... czas na piwo :) Kangero nadciągam!!!
Strzała! :)

sobota, 22 października 2011

something new....

Coś nowego... powoli, dostojnie, rozważnie, ciekawie rodzi się Małopolska.pl strona... ;) chwilowa pustka twórcza jest skutecznie wypełniana wszelkimi innymi zajęciami - począwszy od sprzątania, a skończywszy na jedzeniu :P No ale cóż... podobno to jest normalne ;)
No nic trzeba wziąć się do roboty :)  I może uda się częściej aktualizować tego bloga :P
A! zapomniałbym - w przyszłą sobotę tj. 29 października "Zaduszkowe Karaoke" w Kangerze :) oj będzie się działo, oj będzie :D :)

czwartek, 11 sierpnia 2011

late night in Kangera

Tak, nareszcie, finito!!! - strona www.deejaysforyou.pl ukończona... :))) Było ciężko, ale efekt jest co najmniej zadowalający :D - DeeJay'e mam nadzieję, że zadowoleni... Szkoda, że człowiek nie ma więcej czasu, to by może jakieś nowe pomysły wdrożył w życie, a tak to musi "opędzać" robotę z roboty "po robocie"... ehhh ale takie życie człowieka informatyka (Ha! ale pompatycznie to zabrzmiało :) )
Może wreszcie będzie więcej czasu i motywacji na uzupełnianie tego bloga... choć w zasadzie to się zastanawiam czy w ogóle pisać dalej tego bloga... Choć podobno blogowanie odpręża (poniekąd... :P )
No to do jutra :)
PeAcE!

czwartek, 21 lipca 2011

Once again after break...

Regularność moich wpisów na blogu jest wręcz porażąjąca... no ale jak sie nie ma czasu to się go po prostu nie ma i tyle :P Dzisiaj prawdopodobnie zostanie ukończona pierwsza odsłona zaprzyjaźnionej strony DeeJaysForYou :) (http://www.deejaysforyou.pl/). Po głowie chodzi wiele pomysłów...  przydałoby się, żeby doba miała przynajmniej 48 godzin - ale było by pięęęknie... :D
Żeby tego było mało - po ostatnich burzach ilość popalonego sprzętu na osiedlu jest wręcz horrendalna, a co za tym idzie ilość requestów o pomoc jest, że tak powiem "znacząca :P". No ale koniec zanudzania :) Byle do piątku! :)

czwartek, 3 marca 2011

Po jeszcze dłuższej przerwie

Czas biegnie nie ubłaganie - natłok "roboty w robocie" + ogólne zmęczenie daje o sobie znać... Projektowanie www odłożone w kąt pokrywa się kurzem... No ale cóż zrobić - życie toczy się dalej.  Ambitne biznes plany z serwisem komputerowym uciekły w bliżej nieokreśloną przyszłość (niemniej jednak po głowie chodzą nowe pomysły z branż co najmniej dziwnych jak nie ekstremalnych). Czas pokaże co z tego wszystkiego wykluje ;)

Jak to człowiekowi "rozwiązuje" się język po kilku lampkach wina ;P

Tak czy inaczej coś trzeba zacząć robić, bo czas uciekający przez palce coraz bardziej daje się we znaki, a uczucie poirytowania spowodowane własnym lenistwem osiąga apogeum.

Pora spać... jutro do roboty...

Z informatycznym pozdrowieniem - 3m się - kończę i... do następnego! :)

piątek, 3 września 2010

Po dłuższej przerwie...

...i nierównej walce z Ubuntu przyszła pora na Windowsa. Serwer tymczosowo stanie na windzie, a nad konfiguracją ubuntu, LAMP'a będę się dalej doktoroyzował tyle, że w samotności, w domu po godzinach :P

Może nie będzie tak źle :)

Do następngo! ...

środa, 2 czerwca 2010

Dzień trzeci...

  No o dzisiejszym dniu to można by esej napisać... ;) A zaczęło się od wypadku pod Dąbrówką - na szczęście nic nikomu się nie stało, ale auto uszkodzone w stopniu nie nadającym się nawet na zepchnięcie do rowu ;)
  W robocie jak to w robocie ;) - jedyną atrakcją było dzisiaj szperanie po szafkach ze starymi rupieciami elektronicznymi... Jeszcze godzina i do domu! :)
  Dzisiaj też mam spotkanie z Jarkiem... Kto wie czy pomysł wspólnej spółki nie zaowocuje w najbliższym czasie owocami z gatunku Kaziemierza III Wielkiego, Władysława II Jagiełło czy króla Zygmunta I Starego :D
  No i o basenie bym zapomniał... :D i o jaccuzzi... :D  no ale najważniejsze, że teraz 4 dni wolnego przede mną!

Pozdrawiam!